23.02.2012
Nie słabnie napięcie między Moskwą i Kijowem
Bartłomiej Cięszczyk
Napięcie między Rosją i Ukrainą nie słabnie. Gazprom zmniejszył o około 17 proc. tranzyt gazu przez Ukrainę i skierował przesył surowca przez Białoruś, Polskę i po dnie Morza Bałtyckiego.
- Gdy zrealizujemy wszystkie nasze projekty (podwojenie mocy Nord Stream i South Stream) - do tego mając na własność dodatkowe moce przesyłu na Białorusi i Morzu Czarnym - znaczenie tranzytowe Ukrainy w eksporcie rosyjskiego gazu będzie równe zeru – oświadczył w czwartek (23.02) rzecznik spółki, Siergiej Kuprianow rosyjskim mediom.
Zmniejszenie tranzytu to odpowiedź Rosji po tym jak szef rosyjskiego monopolisty gazowego Aleksiej Miller oświadczył rosyjskiemu prezydentowi Miedwiediewowi, że Ukraińcy zabierali z magistrali tranzytowych do 40 milionów metrów sześciennych gazu dziennie.
Ukraiński Naftogaz w komunikacie rozesłanym do mediów, odrzuca rosyjskie oskarżenia. -"Od początku 2012 r. Naftogaz nie wziął ani metra sześciennego z magistrali tranzytowych, którymi Gazprom przesyła gaz do Europy" – napisał Naftogaz, dodając, że nie wiedzą skąd Gazprom ma dane dzienne, bowiem zużycie gazu w kraju jest mierzone w systemie kwartalnym.
Źródło: ria.ru, lenta.ru
***
Według komentatorów Ukraina jest obecnie w trudnej sytuacji gospodarczej. Moskwa chce ją jeszcze bardziej pogorszyć. Obok gazu, narzędziem nacisku Moskwy na Kijów jest także zakaz importu ukraińskiego sera. Sprzedaż Rosji sera i innych przetworów mlecznych to dla Kijowa intratny interes. W 2011 roku Ukraina eksportowała do Rosji prawie 70 tysięcy ton sera na sumę 360 milionów dolarów. Rosyjski rynek zbytu dla ukraińskich producentów stanowi 85 proc. eksportu serów. Ukrainie trudno będzie sprzedać tak dużą ilość sera innemu nabywcy.
Zobacz także:
Artykuł nie został jeszcze oceniony.
Oceń artykuł:
0%
0.49%
